Dziś ktoś wyrwał mi serce i rzucił je na ziemie depcząc bez zastanowienia.
Wczoraj dzwoniłeś, wysłuchałeś, pocieszałeś, obiecywałeś – Przyjechać po 9, porozmawiać, pocieszyć i tak wyczekiwanym przeze mnie, wytulić. Ja szykowałam się... Wstałam rano, naszykowałam najładniejsze ubranie (takie jak lubisz), wypryskałam się tym zapachem, co tak lubisz, założyłam buty na obcasie, których nie znoszę, ale ty uwielbiasz. Zbliżała się 9, puściłam sygnał, masz do mnie da